piątek, 1 maja 2015

Podsumowanie zapuszczania w kwietniu, recenzja toniku orientana

Witajcie dziewczyny,

Wybaczcie kompletny brak aktywności ale ostatnimi czasy moje życie dość mocno się sypie a zdrowie razem z nim.Pomimo tego twardo walczę o przyrost w akcji organizowanej przez Zielpy, a mechanicznie wykonywane czynności pokroju wcierania i masażu, pozwalają mi chociaż przez chwilę zapomnieć o problemach i wyłączyć się.

Dosyć prywaty czas na podsumowanie kwietnia i recenzję toniku orientany.

Skład produktu przedstawia się następująco:
 Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Emblica Officinalis Fruit Powder, Melia Azadirachta Extract, Glicerin, Simmondsia Chinensis Seed Extract, Centella Asiatica Extract, Eclipta Alba Extract, Acacia Concinna Fruit Powder, Trigonella Foenum-Graecum Seed Extract, Nymphaea Lotus Flower Extract, Polysorbate 20, Lawsonia Inermis Extract, Ocimum Sanctum Leaf Extract, Lavandula Angustifolia Extract, Arnica Montana Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Thymus Serpyllum Extract, Camphor, Menthol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

Tak więc same dobroci jako wyciągi wodne, brak alkoholu w składzie ucieszy osoby o wrażliwej skórze głowy.

Moja opinia:
Po tonik ten sięgnęłam już po raz drugi, w zeszłym roku spotkaliśmy się pierwszy raz i już wtedy byłam zadowolona(inaczej nie wylądował by po raz drugi na mojej półce). Od tamtego czasu producent zmienił niestety opakowanie na "psikacz" atomizer zacina się, po zużyciu 60-70% nie dozuje produktu i niestety za każdym razem trzeba to cudo rozkręcać i wylewać na rękę.Pierwsza wersja opakowania bardziej przypadła mi do gustu.

Co do samego działania produktu- stosowany raz dziennie niestety przyśpiesza przetłuszczanie się skóry głowy(możliwe,że to przez glicerynę z innymi wcierkami tego problemu nie zaobserwowałam, może minimalnie przy misshy, która też glicerynę posiadała) myję ją jednak na tyle rzadko,żeby nie stanowiło to dla mnie poważnego problemu jednak osoby wrażliwe na przyklap powinny przemyśleć zakup. 

Za pierwszym razem obserwowałam wysyp bejbików, przy tym użyciu niestety nie wystąpił, ale przesuszony skalp ładnie się nawilżył.
Przyrost- za  pierwszym razem gdy stosowałam tonik orientany solo wyniósł 3 cm(może 4 nie jestem juz pewna było to dawno). Przy tym podejściu z innymi wspomagaczami w postaci odżywki żeń-szeniowej ryoe( która na dlugość niezależnie od sposobu stosowania zupełnie się nie nadaje tworząc efekt litra oleju na głowie) oraz wewnętrznie bhringraja włosy urosły o 7-7,5 cm.Bez wspomagaczy wyciągam podstawowy 1 cm(  a czasami i z nimi tez..)

Podsumowanie 3 miesięcy z bhrngrajem jako suplementem naskrobię w najbliższych dniach, bo jest o czym pisać.

Pierwsze zdjęcie 04.04( tuż po ostrym cięciu z poprzedniego wpisu)  drugie 02.05





Po ostatnim podcięciu staram się robić zdjęcia na stojąco, bez lekkiego odchyłu głowy, na który tak strasznie narzekałyście chociaż na wszystkich zdjęciach był widoczny bez zmian.Szyja w tej pozycji boli ale czego się nie robi dla czytelniczek :P Mam nadzieję, że rozwiewa to wątpliwości chociaż w jakimś stopniu.

Dodatkowo na własne potrzeby żeby sprawdzić wiarygodność zdjęć ustaliłam sobie punkt pomiarowy w dołeczku pod żebrami, ciężko ten punkt zgubić lub pomylić więc łatwo się do niego odnieść.

Jak u was idzie zapuszczanie? Czy wasze włosy dostały już wiosennego kopa do zycia?:)