poniedziałek, 24 listopada 2014

Wielki Koreański haul urodzinowy

Witajcie,dzisiaj szybki przegląd zakupów urodzinowych, a przynajmniej ich pierwsza część :) twarzowe cudeńka przybyły z Korei zainteresowana recenzjami na zagranicznych blogach rozpoczęłam poszukiwania luksusowych próbek z zaufanych źródeł. Na ebayu niestety często można dostac ich podróbki, więc skłoniłam się w stronę testerkorea.com po raz kolejny.

Nie przedłużając szybka zdjęciowa relacja:


Zaczynając od najładniejszych miniaturek:

1.Sooryehan soo cheonsam san whang essence 10ml
2.The history of whoo bichup soon whan essence 15ml
3. Sulwhasoo goa krem i ampułka
4. Sulwhasoo first care activating serum 5x
5.Sulwhasoo firming cream
6.Sulwhasoo miniaturka herbal soap

i saszetki:
7.The history of whoo whitening cream 20x
8.The history of whoo brightening gel (peeling) 10x
9.The history of whoo hwa hyun eye cream 10x
10.su:m37 flawless eye cream 10x
11.Sulwhasoo herblinic 10x
12.sum:37 bubble-de mask 10x
13.Benton snail bee high content mask pack x6
14.The history of whoo seol whitening essence (nie załapało się do zdjęć) x20
15.Cały śmietnik na górze drugiego zdjęcia był gratisem

Kazda z saszetek 1ml powinna wystarczyc na 4-5 uzyc.Dokładne recenzje sukcesywnie zamieszczę w najblizszych miesiącach zalezy mi na wyrownaniu kolorytu i walce z drobnymi zmarszczkami (lub przynajmniej zapobieganiu kolejnym- tak to wszystko w wieku 18lat!).Nie robię sobie wielkich nadziei niestety to co sprawdza się u wszystkich u mnie nie daje żadnych efektòw.

Na początek mogę tylko powiedzieć, że zapach tego mydła jest straszny- bardzo mocno ziołowy co zwykle mi nie przeszkadza jednak tym razem byl tak mocny, że przeszła nim cała paczka.

Czy ktorys produkt was zainteresowal? O ktoryms slyszalyscie?

sobota, 15 listopada 2014

Podsumowanie miesiąca z triphalą na porost.Drugi miesiąc akcji zapuszczania z Eter.

Witajcie! Wybiła godzina (a raczej dzień) podsumowania mojego pełnego miesiąca z samą triphalą w ramach akcji zapuszczania włosów z Eter. Wcześniej stosowałam ją wewnętrznie ze znaną mi wcześniej wcierką, jednak zapragnęłam sprawdzić jej efekty solo "dla potomnych", jesteście ciekawe?

Działanie

Triphala czyli mieszanka trzech super owoców[amla,haritaki (chebulic myrobalan), bibhitaki (belleric myrobalan)].
Łyżeczka proszku zawiera 20 razy więcej witaminy C niż cała pomarańcza! Oprócz tego jest najbogatszym źródłem antyoksydantów na świecie- zaraz po smoczej krwi(sangre de drago), antyoksydanty w niej zawarte są dużo mocniejsze i lepiej przyswajalne niż te w zielonej herbacie.

Co to oznacza dla zwykłego śmiertelnika? Spowolnione starzenie organów wewnętrznych, skóry, włosów oraz wyższą odporność.

Pomaga w odroście włosów, zmniejsza wypadanie, może pogrubiać pojedyńczy włos, wzmacnia paznokcie, poprawia trawienie, walczy z problemami żołądkowymi, migrenami.

Według badań przeprowadzonych w University of Pittsburgh Cancer Institute jest w stanie spowalniać rozprzestrzenianie się komórek rakowych.Bhabha Research Centre w Indiach potwierdziło to swoimi badaniami.

Dzięki zawartości witaminy C działa przeciwzapalnie i zwalcza przebarwienia- jestem w fazie testów jak na razie całkiem udanych. Witamina C w niej zawarta nie utlenia się, nie traci właściwości pod wpływem temperatury w odróżnieniu od gotowych serów i innych kosmetyków.Jej budowa jest inna niż tej zawartej np. w cytrynie.


Dawkowanie


Najlepiej przyswajalna jest wersja proszkowa jednak z własnego doświadczenia wiem,że smak jest wybitnie okropny, osoby, które mają bardzo wrażliwe kubki smakowe odrazu powinny pomyśleć o tabletkach.

Proszek rozrabiamy z gorącą ale nie wrzącą wodą, co ciekawe witamina C zawarta w tym proszku jest tak trwała,że nawet pod wpływem wrzątku nie traci zbyt dużo, jednak po co tracić cokolwiek? ;)

Dziennie powinno się przyjmować 3-6gm optymalnie, maksymalnie 12gm(wartość stosowana jako środek przeczyszczający), rozkładając spożycie na 3x 1 gm lub 3x 2gm, nie ma przeciwwskazań do przyjęcia pełnej dawki jednorazowo, jednak wtedy mniejsza ilość substancji w pełni się wchłonie.

Powinna być spożywana po posiłku(najlepiej z godzinkę odczekać), unikamy jej przed jedzeniem.

Zastosowanie zewnętrzne:

Rozrobić z wodą do formy błotnistej pasty i nałożyć na skalp na okres 1 godziny, można dodawać do szamponu i trzymać kilka minut.

Można przerobić na wcierkę z wodą- gorącą ale nie wrzącą.


Moje wrażenia

-paznokcie nigdy nie były tak grube i nie rosły tak szybko(wcierka której używam aktualnie strasznie odbarwia na czarno- z ciekawości sprawdzam paznokciowe odrosty- 0,3 cm w tydzień jak na mnie jest czymś niezwykłym.Zwykle nie były słabe, ale też nie były twarde jak stal, niezależnie od kondycji rosły bardzo powoli.

-skóra- ten efekt jest chyba najciekawszy i tu efekt oceniam po tygodniu- później wprowadziłam atrederm- a wiec przed atre nabrała wewnętrznego blasku, czegoś czego zdjęcia nie uchwycą zwyczajnie widać,że jest zdrowa i promienna.Przebarwienia,które są moja największą bolączka są zdecydowanie mniej widoczne, nie znikły całkiem ale z tymi starymi użerałam się rok, czego więc oczekiwać po tygodniu? I chyba największy plus- odkąd pamiętam w moich kącikach ust są zmarszczki mimiczne widać je przez 90% czasu niestety nie tylko po uśmiechaniu się.Znikły.nie wiem jak.Skóra na ciele jest jakaś bardziej napięta, jakby nawodniona od środka( witamina C pomaga w produkcji kolagenu może trzeba iść tym tropem?)

-rzęsy- zdecydowanie urosły, jednak między 1 a drugim tygodniem nie widzę już różnicy

-głowa zdecydowanie rzadziej mnie boli

-problemy żołądkowe, na które 2 lata temu trafiłam do szpitala i dosyć długo się leczyłam wreszcie się zmniejszyły( nie ustąpiły ale różnica jest ogromna).

-Przyrost miesięczny: 6cm (a więc jednak nie pobiłam swojego rekordu- kiedy myślałam,że będzie jeszcze lepiej akurat przestały rosnąć ;) )


Po lewej przed, po prawej po(zielona linia to stan początkowy z tego miesiąca, czerwona z zeszłego,niestety posiadam zdjęcie tylko z poprzedniego porównania oryginalne się nadpisało)




Dostępność


allegro,ebay,iherb,indiaabundance granice 40zł za 1,5 miesiąca.


Według mnie oprócz tragicznego smaku, który można zminimalizować łykając tabletki ma same plusy (no może mogłaby być jeszcze tańsza).

PS: moje włosy nie są takim sianem jak na wieczornych zdjęciach z lampą, do których są rozczesywane dla podobnego skrętu.Większość miesiąca prezentowały się tak: 


                                                                zdjęcie bez lampy

A jak u Was idzie zapuszczanie?